Obecnie, bardzo wiele osób mających w planach założenie własnej firmy decyduje się na kredyty bankowe przeznaczone dla start-upów, czyli działalności gospodarczych dopiero wchodzących na rynek. Co jednak może zrobić początkujący przedsiębiorca jeśli nie chce lub nie może skorzystać z takiej pomocy? Jakie są alternatywy?
Przede wszystkim, istnieje możliwość zaciągnięcia kredytu obrotowego. Jest to idealne rozwiązanie, jeśli właściciel firmy ma problem z finansowaniem jej aktualnych zobowiązań. Pieniądze uzyskane w ten sposób można spożytkować między innymi na kupno niezbędnych dla działalności produktów. Kwota kredytu obrotowego zazwyczaj jest relatywnie niska, chociaż oczywiście wszystko zależy od tego na jaki bank zdecydował się klient. Najczęściej spłata zobowiązania jest rozkładana na rok.
W przypadku bardziej poważnych inwestycji, które wymagają większych nakładów, zamiast kredytu na start, nowa firma może zdecydować się na kredyt hipoteczny, który Polakom nadal kojarzy się głównie z możliwością zakupu własnego mieszkania lub domu. Naturalnie, w przypadku kredytów hipotecznych jest pożyczana zdecydowanie wyższa suma – często wynosi ona kilkaset tysięcy. Warunkiem niezbędnym jest jednak posiadanie przez firmę nieruchomości, która będzie dla banku formą zabezpieczenia.
Dużą popularnością cieszy się także kredyt prywatny. W tym przypadku, rolę zabezpieczenia może pełnić nieruchomość, jaka formalnie nie należy do właściciela firmy – jej właścicielami mogą być chociażby członkowie rodziny. Zdecydowanie się na tego rodzaju wsparcie dla nowych firm ma jeszcze jedną zasadniczą zaletę, odsetki, jakie uiszcza kredytobiorca mogą zostać potraktowane jako koszty uzyskania przychodu. Na tym jednak możliwości się nie kończą.
Dla start-upów banki przygotowały także otwarte linie kredytowe, które są powszechne w przypadku klientów indywidualnych czy kredyty gotówkowe. Podobne rozwiązania w swojej ofercie mają wszystkie największe instytucje, jak chociażby PKO BP, Alior Bank czy Millenium. Ostateczna decyzja zależy od wymagań potencjalnego klienta oraz posiadanej przez niego zdolności kredytowej. Banki jednak umożliwiają założenie własnej firmy również tym osobom, które dotychczas nie miały takiej szansy ze względu na brak środków.
