Rafael Nadal może wkrótce przejść do historii tenisa, prowadząc na kortach ziemnych w turnieju Monte-Carlo Rolex Masters walkę o bezprecedensowe dziesiąte trofeum. „Król mączki” w trwającym sezonie jeszcze nie zdobył tytułu, chociaż w grze pojedynczej wystąpił już w trzech finałach, z czego dwa razy przegrał z Rogerem Federerem.
Ostatnim rozczarowaniem Nadala był rozgrywany na kortach twardych turnieju Masters w Miami, gdzie w finale lepszy okazał się przeżywający drugą młodość Szwajcar.
Dla Nadala z pewnością nadchodzą jednak lepsze czasy, przez co należy rozumieć rozpoczęcie sezonu na mączce. To właśnie na tej nawierzchni Hiszpan najczęściej odnosił sukcesy, wielokrotnie wygrywając turnieju w Monte Carlo, Madrycie, Rzymie oraz wielkoszlemowy French Open.
Chociaż w tym roku pochodzący z Majorki zawodnik nie sięgnął po turniejowe trofeum, to passę tą może zmienić turniej w Monte Carlo, w którym Nadal zdobył już dziewięć tytułów mistrzowskich.
30-letni tenisista uwielbia rozgrywki na kortach w Monako, gdzie w poprzednich latach ustalił już własne rekordy. Również tym razem bet365 typuje Nadala do zdobycia tytułu , choć liczyć będą się także inni.
Żaden inny gracz nie zdobył w Monte Carlo Masters tylu trofeów co, Nadal, który na dodatek wygrywał zawody kolejno w latach 2005-15. Czyni to z niego jedynego profesjonalnego tenisistę, który zdobył osiem tytułów z rzędu w tych samych zawodach.
W tym roku były lider klasyfikacji ATP może dołożyć w Monte Carlo kolejny rekord, stając się jedynym graczem w historii z dwucyfrowym dorobkiem trofeów w tym samym turnieju.
Nadal zwyciężył w zeszłorocznej edycji Monte-Carlo Rolex Masters, w trakcie trzysetowego finału pokonując Gaëla Monfilsa. Warto dodać, że było to jego jedyne zwycięstwo w cyklu głównym ATP w całym sezonie 2016.
W tegorocznej edycji rozstawiony z numerem czwartym Nadal rozpoczął zmagania od drugiej rundy, w której zmierzył się z Kylem Edmundem.
Pochodzący z RPA brytyjski tenisista przetestował Nadala w trakcie trzysetowego pojedynku, chociaż Hiszpan wygrał pierwszą partię do zera w gemach.
Chociaż Nadal ostatecznie wygrał spotkanie wynikiem 6:0, 5:7, 6:3, to Edmund mocno postraszył swojego utytułowanego przeciwnika w drugim i trzecim secie, sprawiając mu trudności szczególnie swoimi zagraniami z forhendu.
Nadalowi nie było łatwo postawić na swoim w decydującej partii, ale pomogło mu kluczowe przełamanie w siódmym gemie (4:3). Zwycięstwo Hiszpana przypieczętowało zagranie w siatkę Edmunda, a zwycięzca chwalił postawę swojego rywala.
„Kyle uderzał bardzo mocno, posyłał w moją stronę dużo forhendów. Kiedy rywal chce uderzyć każdą piłkę, to czasem los meczu jest w jego rękach. Kyle może stać się czołowym tenisistą”, stwierdził.
O Nadalu równie pozytywnie wypowiadają się jego rywale, tak jak były lider klasyfikacji ATP Novak Djoković, który również rywalizuje w Monte Carlo.
„Zdobycie dziewięciu tytułów w jakimkolwiek turnieju jest niebywałym osiągnięciem, a zwłaszcza w jednym z najlepszych turniejów na świecie. Rafa nie bez powodu nazywany jest „Królem Mączki”. Mecz z nim to największe wyzwanie”, przyznał Serb, a wtórował mu obecny lider Andy Murray.
„Dziesiąty tytuł Rafy w Monte Carlo byłby niesamowity. To niewiarygodne, czego on tutaj dokonał. Na pewno pomaga mu bycie leworęcznym, bo dzięki temu jest w stanie świetnie wykorzystać geometrię kortu”, stwierdził Szkot.
Kolejnym rywalem Nadala będzie nastoletni niemiecki tenisista Alexander Zverev, z którym zmierzył się on już dwukrotnie. Chociaż Rafa wygrał oba pojedynki, to Zverev walczył w nich o każdy punkt.
Ze względu na bogate doświadczenie i dorobek tytułów, bukmacherzy wyżej oceniają szanse Nadala na awans do ćwierćfinału. Rafa jest głównym faworytem do wygrania Monte-Carlo Rolex Masters, choć spore szanse mają również Murray i Djoković.
W kolejnych tygodniach tenisistów czekać będzie rywalizacjia na kortach w Rzymie i Madrycie, po czym ruszą przygotowania do wielkoszlemowego French Open.
Paryski turniej to dla Rafy szczególne miejsce, a w tym roku może on zdobyć tam swój 10. tytuł. Jeśli zdrowie i forma dopiszą, to dla Nadala może to być rekordowy sezon.